Noc polarna w pełni. Do ciągłych ciemności należy dodać zamiecie śnieżne i lód zalegający pod śniegiem. Bez raków lepiej się nie wychylać ze Stacji.
Ostatnio kolega chciał posypać trochę piaskiem lód, żeby można było normalnie chodzić. No więc twardo wysypał ścieżkę, tylko gdy się odwrócił piasku już nie było. Wiatr zwiał wszystko w kilka sekund. Istna groza polarna :)
Jednak noc polarna odkrywa w nas inwencję twórczą i ukryte talenty. Ja odnalazłam się w fryzjerstwie ekstremalnym. Dlaczego ekstremalnym? Bo bez nożyczek, pelerynki i fryzjerskiego pędzelka. Efekt widoczny u Kolegi bez twarzy. Kto to taki? Rozwiązania zagadki przysyłajcie na a.smyrak@gmail.com
Pomimo, że na zewnątrz groza polarna hula na całego, w Stacji możemy czuć się bezpieczni. Np. w toalecie pożar nas nie zaskoczy. Prawdziwy polarnik jest "gotowy na wszystko" :)
Miśków: 14 (to już prawie 2 miesiące bez misiaków w Stacji)
Wschód słońca: za 89 dni (mam nadzieję, że nie pomyliłam się w rachunkach)
Dziwacznych pomysłów: Tysiące
wtorek, 17 listopada 2009
czwartek, 5 listopada 2009
WOŚP Polarne granie
Jesteśmy oficjalnym sztabem XVIII Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Nie mamy serduszek i nie mamy puszek i zapewne zbierzemy najmniej pieniędzy ze wszystkich sztabów na świecie (zwłaszcza, że ja będę skarbnikiem :)) ). Nie załamujemy się jednak :). Damy czadu! I tak jesteśmy fajni. Poza tym kto będzie miał żywego białego misia jako maskotkę? (o ile się jakiś pojawi w okolicy, bo już ponad miesiąc nie ma misiaków!)
http://www.wosp.org.pl/final/aktualnoscifinal/6486_polski_dom_pod_biegunem.html
Subskrybuj:
Posty (Atom)